CHRZEŚCIJAŃSKIE PODSTAWY EKOLOGII - FRANCESCO - WIRTUALNY CZASOPIS FRANCISZKAŃSKI

Przejdź do treści

CHRZEŚCIJAŃSKIE PODSTAWY EKOLOGII

BIBLIOTHECA PROSAICA > TEKSTY WŁASNE


CHRZEŚCIJAŃSKIE PODSTAWY EKOLOGII
Innocenty A. Kiełbasiewicz OFM


Źródła postawy kryzysu ekologicznego upatruje się w wewnętrznym rozkładzie etyczno-moralnym współczesnego człowieka, w  porzuceniu właściwej hierarchii wartości (por. PP 18). Moralność jest bowiem właściwą miarą człowieczeństwa, w której i przez którą człowiek, gdy czyni dobrze, realizuje siebie, a gdy postępuje źle, niszczy ład mądrości w sobie samym oraz w międzyludzkim, społecznym i kosmicznym zasięgu swego bytowania.

Odrzucenie Boga, jako sensu ludzkiego istnienia oraz odrzucenie Bożych przykazań, narusza, a nawet całkowicie niszczy relacje człowieka z innymi ludźmi i z resztą otaczającego go środowiska. Widzimy to na przykładzie biblijnego opisu grzechu pierwszych rodziców (por. Rdz 3, 17). Ludzka aktywność w świecie stale jest zagrożona przez zło, egoizm i niewiarę, która odwodzi człowieka od Boga i oddaje go pod panowanie namiętności. Kościół jedyną szansę miłowania rzeczy stworzonych zgodnie z ich przeznaczeniem widzi w łączności wszystkich bytów z Bogiem,  z Chrystusem.

Człowiek bowiem, stworzony na obraz Boga, otrzymał zlecenie, żeby rządził światem w sprawiedliwości i świętości, podporządkowując sobie ziemię ze wszystkim, co w niej jest, oraz żeby, uznając Boga Stwórcą wszystkiego, odnosił do Niego siebie samego i wszystkie rzeczy, tak aby przez poddanie człowiekowi wszystkiego przedziwne było po całej ziemi imię Boże
(KDK 34).

Biblijny opis stworzenia przekazuje nam prawdę, że nie istnieje nic, co nie zawdzięczałoby swego istnienia Bogu Stwórcy (KKK 338), stworzenie bowiem bez Stworzyciela zanika i pogrąża się w ciemnościach (por. KDK 36). Chrześcijaństwo ze swej istoty jest teocentryczne, czyli, że stawia Boga w centrum wszechświata, przyrody ożywionej, historii i człowieka. Wszystko zawdzięcza swe istnienie Bogu Stwórcy, który nie tylko aktem swojej stwórczej woli stworzył wszystko z niczego, ale również jest wszędzie obecny i wszystkim kieruje; cały świat jest znakiem Jego obecności, jest quasi-sakramentem.

W Dziejach Apostolskich czytamy następujące słowa, wypowiedziane przez św. Pawła Apostoła podczas słynnej mowy na Areopagu:

Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo i daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. On z [człowieka] wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił właściwe czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (Dz 17, 24-28).

Bóg jest obecny w naturze ale nią nie jest. Jego obecność wynika z aktu kreacyjnego, ale jest duchowa, świat natomiast jest materialny. Kościół w tym względzie naucza, że:

(...) „Bóg jest nieskończenie większy od wszystkich swoich dzieł: „Tyś swój majestat wyniósł nad niebiosa”; „a wielkość Jego niezgłębiona”. Ponieważ jednak jest Stwórcą niezależnym i wolnym, pierwszą przyczyną wszystkiego, co istnieje, jest także obecny w najgłębszym wnętrzu swoich stworzeń: „W nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”. Według słów św. Augustyna jest On: superior summo et interior intimo meo - „wyższy od mojej wysokości i głębszy od mojej głębi” (KKK 300).

Jako Stwórca Bóg jest dla swojego stworzenia - oczywiście w sensie analogicznym - Ojcem. Określenie Ojciec, mimo iż w odniesieniu do Boga ograniczone, tak jak każdy ludzki obraz i pojęcie, należy do historycznego rdzenia Objawienia Bożego. Rozumiane w swoim biblijnym sensie, jest równie istotne, co niezastąpione, jako sposób, w jaki historyczny Jezus zwracał się do Boga. Można go uzupełnić licznymi metaforami, nie wyłączając żeńskich, ale publiczny kult Kościoła, działającego według zasady lex orandi - lex credendi, nie może zrezygnować z tego obrazu, bez zniekształcenia sedna Jezusowego objawienia. Obraz Ojca oczywiście niesie ze sobą niebezpieczeństwo nadmiernego podkreślenia rozdźwięku pomiędzy Bogiem a Jego ludem, jednak prorocy woleli raczej pokonywać to niebezpieczeństwo przez wcielenie obrazu macierzyństwa w nazwę ojca, niż ryzykować utożsamienie Boga Izraela z procesem natury, co mogłoby nastąpić po użyciu nazwy macierzyństwa. Sam Jezus usiłował wyrazić i przekazać intymność Boga wewnątrz tradycji ojcostwa Bożego.  

Zrozumienie w pełni stwórczego aktu Boga oraz idei stworzenia możliwe jest jednak tylko w świetle zbawczego wydarzenia jakim jest Osoba i dzieło Jezusa Chrystusa.

On [Chrystus] jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym z całego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. (...) Zechciał bowiem [Bóg], aby w zamieszkała cała Pełnia i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą: przez Niego - i to, co na ziemi, i to, co w wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża (Kol 1, 15-17)

(...) Wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi (Ef 1, 10).

Człowiek, z uwagi na swoją cielesność, jest częścią natury, częścią kosmosu. Na podstawie więc tej specyficznej łączności z człowiekiem, również i kosmos jest związany skutkami ludzkiego nieposłuszeństwa w raju. Wchodzący w historyczny wymiar Jezus Chrystus jest fundamentem i ostateczną racją stwórczego aktu Boga, jest początkiem i końcem, prawzorem, pierwszą ideą oraz sensem i celem, ku któremu ukierunkowane są wszystkie byty. Poprzez konkretne ludzkie ciało, Syn Boży wszedł i zjednoczył się z konkretnym środowiskiem, a tym samym w ogóle z całym środowiskiem. Jan Paweł II w Tertio millennio adveniente tak mówi o Tajemnicy Wcielenia:

Fakt, że Słowo Przedwieczne przyjęło w pełni czasu kondycję stworzenia, nadaje wydarzeniu betlejemskiemu sprzed dwóch tysięcy lat szczególne znaczenie kosmiczne. Dzięki Słowu świat stworzeń jawi się jako kosmos, to znaczy jako wszechświat uporządkowany. I to Słowo wcielając się, odnawia kosmiczny ład stworzenia (TMA 3).

Odwieczny Logos dokonując przez Wcielenie uświęcenia natury ludzkiej przyjął ją jednocześnie jako narzędzie odkupienia. Kosmos, dzieląc z naturą ludzką konsekwencje upadku oraz dobrodziejstwo Inkarnacji, wraz z człowiekiem dostępuje również zbawienia.

Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą: przez Niego - i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża (Kol 1, 19-20).

Uwielbienie ciała ludzkiego Chrystusa, które dokonało się przy zmartwychwstaniu jest początkiem zapowiadanych w Piśmie św. nowych niebios i nowej ziemi (Ap 21, 1). Będąc cząstką kosmosu, elementem środowiska, chwalebne zmartwychwstałe ciało Chrystusa jest zapowiedzią cudownej przemiany całego świata, która dokona się na końcu czasów:

Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować (Flp 3, 20-21).

Człowiek jest szczytem dzieła stworzenia (KKK 343), jednak istota chrześcijańskiego antropocentryzmu polega na tym, że człowiek jako istota rozumna i wolna, obdarzona sumieniem i zmysłem odnajdywania sensu istniejącego świata dzięki objawieniu Bożemu, jest jakby zwornikiem całej widzialnej rzeczywistości:

Człowiek bowiem, stworzony na obraz Boga, otrzymał zlecenie, żeby rządził światem w sprawiedliwości i świętości, podporządkowując sobie ziemię ze wszystkim, co w niej jest, oraz żeby, uznając Boga Stwórcę wszystkiego, odnosił do Niego siebie samego i wszystkie rzeczy, tak aby przez poddanie człowiekowi wszystkiego przedziwne było po całej ziemi imię Boże (KDK 34).

Dlatego też odrzucić należy nawet możliwość despotycznego panowania człowieka nad przyrodą, która nie jest jego własnością, lecz jest mu ofiarowana jako dar w rozumne użytkowanie zgodnie z zamysłem Bożym (por. Rdz 1, 26-28.31).

Będąc obrazem Boga ludzie są pełnomocnikami Boga w Jego stworzeniu, są Jego reprezentantami. Będąc obrazem Boga ludzie są Jego odpowiednikiem, odbiciem, w którym chce On widzieć siebie niczym w zwierciadle. Będąc w końcu obrazem Boga człowiek jest stworzony dla odbijania i wielbienia Bożej chwały, która weszła między stworzenia i wśród nich zamieszkała w osobie Boga Syna, Jezusa Chrystusa.

Środowisko naturalne, kosmos nie jest czymś niezależnym od Boga albo posiadającym jakieś boskie przymioty. Prawa w niej zakodowane wskazują na Inteligencję różną od niej i ją przewyższającą, są Jej odbiciem i odzwierciedleniem. Będąc jednak obrazem Bożej mądrości, każde stworzenie posiada pewną własną mądrość, własne prawa i wartość, nazywane autonomią:

Wszystkie rzeczy (...) z samego faktu, że są stworzone, mają własną trwałość, prawdziwość, dobroć i równocześnie własne prawa i porządek, które człowiek winien uszanować (KDK 36)

Każde stworzenie posiada swoją własną dobroć i doskonałość. (...) Różne stworzenia, chciane w ich własnym bycie, odzwierciedlają, każde na swój sposób, jakiś promień nieskończonej mądrości i dobroci Boga (KKK 339).

W Encyklice Centesimus annus Ojciec święty Jan Paweł II zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt omawianej problematyki:

Oprócz irracjonalnego niszczenia środowiska naturalnego należy (...) przypomnieć bardziej jeszcze niebezpieczne niszczenie środowiska ludzkiego, czemu zresztą bynajmniej nie poświęca się koniecznej uwagi. Podczas gdy słusznie, choć jeszcze nie w dostatecznej mierze okazuje się troskę o zachowanie naturalnego „habitat” różnych gatunków zwierząt zagrożonych wymarciem, wiedząc, że każdy z nich wnosi swój wkład w ogólną równowagę ziemi, to zbyt mało wagi przywiązuje się do ochrony warunków moralnych prawdziwej „ekologii ludzkiej” (CA 38).

Autentyczna  ekologia ludzka to cywilizacja miłości, którą tworzą autentycznie braterskie, autentycznie chrześcijańskie wzajemne stosunki między uczniami i wyznawcami Chrystusa. Papież Paweł VI w liście do sekretarza konferencji Narodów Zjednoczonych dotyczącej ochrony środowiska człowieka, odbytej w Sztokholmie, w 1972 r., pisze, że człowiek jest pierwszym i największym bogactwem Ziemi. Wśród wszystkich istot żyjących na ziemi tylko człowiek jest osobą, czyli wolnym i świadomym podmiotem swoich działań. Na płaszczyźnie naturalnej, to właśnie godność bycia osobą jest największym skarbem, którym człowiek przewyższa cały świat materialny. Dobrem jest sama osoba ludzka. Chrystus przez Misterium Wcielenia i Odkupienia objawia nie tylko Boga i Jego zbawczy plan, ale również objawia człowieka pomyślanego przez Stwórcę. Przybranie przez Boga, Jego adopcja, daje człowiekowi prawo do uczestnictwa w życiu Bożym i w Jego szczęściu (por. Ga 4, 4-7). Owa godność wypływająca z faktu bycia dziedzicem Bożym jest podstawą i fundamentem dla równości i braterstwa wszystkich ludzi.

Innocenty A. Kiełbasiewicz OFM
Katowice-Panewniki 8 września 1999 r.



Wykaz skrótów:

Skróty Pisma św. wg Biblii Tysiąclecia
CA - Jan Paweł II, Encyklika Centesimus annus (1991)
KDK - Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes (1965)
KKK - Katechizm Kościoła Katolickiego (1992)
PP - Paweł VI, Encyklika Populorum progressio (1967)
TMA - Jan Paweł II, List Apostolski Tertio millennio adveniente (1994)


Wróć do spisu treści