MOJE ULUBIONE 1990-2008 - 14 - JAK LUNATYK NA KRAWĘDZI DACHU - FRANCESCO - WIRTUALNY CZASOPIS FRANCISZKAŃSKI

Przejdź do treści

MOJE ULUBIONE 1990-2008 - 14 - JAK LUNATYK NA KRAWĘDZI DACHU

BIBLIOTHECA POETICA > Moje Ulubione 1990-2008
Moje Ulubione 1990-2008

Jak lunatyk na krawędzi dachu
Idę sobie
Spaceruję po wspomnieniach
Czy snach jeszcze może

Prowadzi mnie słaby promień księżyca
Jak po pustej czarnej drodze
Lub telegraficznym drucie
Za kropką i kreską alfabetu morsa
Trzy krótkie trzy długie i znowu krótkie trzy
Tak jakoś to chyba było
Pipipi papapa pipipi

Spaceruję sobie na krawędzi snu i jawy
W otwartym oknie jeszcze noc
Pod powiekami już dzień duszny
Zaczyna swą gonitwę

Mleczarz ze skrzynką butelek
Górnik z kanapką w gazecie
Kochanek z butami w ręku
Ogonek przed piekarnią i przed rzeźnikiem
Tłum na przystanku i na peronie
I kilka osób przed drzwiami kościoła
Wypchany autobus
Ciągle w drodze
Schizofrenicznie
Czy tylko melancholijnie może

Lunatycy z otwartymi oczyma
Lunatycy ze wspomnień młodym nie znanych
Nie zrozumianych
Samotnych

Jak księżyc i gwiazdy
O tysiąc lat świetlnych
Odległych

Nie budzić mnie
Proszę


< Poprzedni          Następny >

Wróć do spisu treści